Zacznij swój pomiar od zera.
Najpierw wywietrzał zapach. Specyficzna mieszanka perfum, papierosów i ż y c i a . Mój rodzinny dom. Miejsce. Pewnik. Opustoszał. Ucichł. Wszelkie szmery i szelesty przestały mówić Jej językiem. Siedzę na krześle w kuchni. Widzę unoszące się w promieniach słońca drobinki kurzu. Nic nie poruszy powietrza. Już Jej nie ma. …